Archiwum październik 2008


paź 03 2008 dawka mojej "twórczości"
Komentarze: 2

Jako, że jest mały przestój w notkach to wklejam rysuneczki które kiedyś wykonałem w paint-cie. UWAGA nie oglądać przy jedzeniu :P

 

 

 

 

 

 

moicemoi : :
paź 01 2008 ...
Komentarze: 2

Troszkę się podnoszę, wstaje z błota... lecz chce to robić powoli. Co prawda w głowie jest pełno pomysłów za co powinienem się wziąć, np. : regularne ćwiczenie się, zapisanie się na jakąś sztukę walki, znalezienie pracy, dodatkowy kierunek studiów, znalezienie partnerki życia... itd. itp.  Z tym, że staram się tłumić te myślenie ponieważ na razie muszę stanąć na nogi, dopiero wtedy mogę myśleć co dalej. Nie mogę na siebie narzucać zbyt wiele, bo szybko znowu upadnę, gdy zniechęcenie się pojawi oraz trud przy realizacji tych zbyt wygórowanych planów jak na ten moment.

Teraz muszę powoli się podnosić, po troszku, powoli do góry...obserwując świat z każdego nowego mego pułapu. Zachwycać się tym co zauważę gdy będę na czworaka, lub jak usiądę ... chce mieć realne rozeznanie swego procesu wstawania, by wiedzieć jak to jest i bym doświadczył do głębi tego by nie kusić siebie by potem to znowu sprawdzać. Małe kroczki... ku wolności i ku radości życia... co nagle to po diable...

 

I jeszcze jedną myśl zawrze w tej notce, bo mi się nie chce specjalnie produkować drugiej :P

Mam dziwną chęć, wypływającą zemnie (jakby wnętrza mnie) by się zająć jakimś rodzajem sztuki... by coś tworzyć. Jest to niesłychana chęć, chęć jakby wypłynięcia...ukazania i przekazania siebie, swych myśli, sposób odreagowania siebie. Myślałem już nad wieloma rzeczami lecz raczej droga muzyka nie jest dla mnie (śpiew tragiczny ucho słabe :D ), malarz ze mnie nie będzie... no chyba że bardzo abstrakcyjny. Zostały mi tylko 2 rzeczy... jedną z nich jest film... nigdy nie miałem styczności na poważnie z aktorstwem lub z reżyserowaniem bądź pisaniem scenariuszy... to sobie zostawię na kiedyś kiedy będę miał własną kamerkę i dobrego kompa, wtedy może coś stworzę. Druga sprawa to pisanie ... i chyba przez to powstał ten blog... choć wiem, że moje umiejętności w tej materii są słabe, lecz jak dla swoich potrzeb to wystarcza :)  Jednak w mojej chęci spełnienia się artystycznego chodzi o coś innego... o to by swoim przekazem wstrząsnąć człowiekiem...by trawić w niego... niejako zrobić taki wytrych do umysłu człowieka... by pobudzić do myślenia...by powalić na łopatki...by było to coś takiego by człek otwierał szczękę z wrażenia i stał/siedział tak w bezruchu poruszony przez jakąś chwile...bym jednym dziełem potrafił odebrać człowiekowi na chwile zdolność myślenia i poprowadzić go w jakby inny świat... by po tej podróży był nieco zmienioną osobą... by dostrzegał więcej... patrzył szerzej... chciałbym potrafić tak zawładnąć na chwile człekiem, jak nieraz robią to kobiety z facetami, kiedy oni bezwładnie patrzą na nią i nie potrafią oderwać wzroku, przebudzając się dopiero gdy ona zniknie im z oczu... z tym że przy tym przebudzeniu chce dać coś człowiekowi, by spojrzał inaczej na pewne sprawy... by wiedział, że można inaczej patrzeć na świat... inaczej, czyli po swojemu a nie tak jak większość narzuca... bo przecież, nie trzeba oglądać tego co TV proponuje, można sememu poszukać ambitnego filmu a nie dawać się ogłupiać... przecież można zacząć być świadomy tego co się je, a nie ufać że sprzedawca nas oszukuje... przecież każdy może żyć jak chce i w dodatku szczęśliwie a nie tak jak nakazują normy, państwo czy też religie... żyć oznacza  słyszeć , widzieć i czuć, a nie  widzieć,  słuchać  i wyczuwać to co nam się podkłada pod nos...

 

Wiem ambitne mam zachcianki, no ale jestem tylko człowiekiem... prawda ? :)

moicemoi : :